Komentarze: 4
Bardzo nie lubię robić czegoś pod przymusem, więc kiedy wiem, że nieodwołalnie coś muszę, robię wszystko, żeby tego jednak nie zrobić. Teraz znów to samo. Co ja wyczyniam, żeby tylko sie nie uczyc, bo nie chce mi się jak nie wiem co, to się w pale nie mieści. A to robię sobie kolację, a to herbatką parzę albo szperam w moich pudełeczkach, w ktorych mam wszystko i nic(fajniusie listy od Darka znalazłam ;D) Znając już siebie, odganiam się od tych głupich czynności i zapędzam do nauki, z groźbą "zacznij w końcu kurwa się uczyc" .
Nie bardzo pomaga, wiec najlepszą zeczą jaka zrobie, to wyłączę tego kompa i pozamykam pudełeczka. Aha no i zeszyt otworze :PPP