Archiwum 07 grudnia 2002


gru 07 2002 telefon...
Komentarze: 1

Tak rozmawiałam z Nim :)) No i nie wiem co mam myslec. Ciesze sie i smucę. Ciesze, gdyz chcial ze mną rozmawiac, a nawet sie bardzo ucieszył. Mowił, ze ten wypadek to był przez przypadek...nie zdazył wychamowac. Kamien spadł mi z serca, moze to faktycznie nie z mojej winy :-) Smuce sie, poniewaz usłyszałam Jego głos... taki ciepły. na poczatku nie wiedziałam od czego zaczac, ale oberwało Mu sie za to, ze po pijaku jezdzi. Potem juz nam sie dobrze gadało, zresztą jak zawsze... :)
 Najgorsze było zakonczenie. Czekałam az powie te DWA SŁOWA, ktore mi zawsze mowił, nie doczekałam sie :(  Gdy juz odkładał słuchawkę zapytałam sie czy teskni. Powiedział, ze bardzo...   Kurcze, co mnie podkusiło, zeby zapytac!?!?  No i teraz bedę nad tym długo myslała....  Ehhh, a moze w poniedziałek sie wiecej wyjasni, jak zadzwoni?? :-) Oki, ja juz chyba za duzo o tym piszę, a co dopiero myślę... :P    No napiszę o Mikołaju... :-)  No wiec przyniosł mi za duzą dawkę słodyczy!!!!
Zdecydowanie za dużą!!!!        Hmmm... jutro robię z Celką wieczor babski i pewnie tez jakies ciasteczka kupimy ;-)  No, ale co tam !  Juz sie doczekac nie mogem :-)

kasss : :