gru 17 2002

a myslałam, ze się odchudza......:(((


Komentarze: 1

No wiec miałam dokonczyc notkę wczoraj, ale cos mi sie nie chciało :P  No wiec zlot był naprawdę udany. Nie wiem czemu wogole nie miałam checi na niego isc... ale na szczescie poszłam i nie załuję :-)  Ala nie o tym chciałam dzisiaj napisac. Tą notke chciałabym poswięcic mojej kolezance z klasy. Dzisiaj dowiedziałam sie od Niej strasznych zeczy. Wiedziałam, ze z Nią jest źle i wraz z kolezankami sie nabijałysmy jak mowiła, ze ma wizyte u psychologa. Dzisiaj wszystko rozumiem :) Bardzo mi sie szkoda dziewczymy zrobiło, gdy dowiedziałam sie jakie ma poblemy. Ma matkę alkoholiczke, z Ojcem nie mieszka. Probowała popełnic samobojstwo. Ma slady , ale wygladają jakby Ją kot podrapał. Troszke mi sie płakac zachciało jak to mowiła, ale łzy mi poszły dopiero po takim tekscie: "No wiecie, bo ja zawsze na koniec miesiąca nie mam zbytnio co jesc wiec nie przynosze sniadania do szkoły, bo mi tak głupio jesc sam chleb z masłem..."   Kurcze, a ja zawsze jak mowiła, ze nie ma sniadania to myslałam,ze sie odchodza. Qrwa, ale ja głopia byłam! zwierzyła sie mi i mojej kolezance. Nie wiem jak teraz patrzec na Nią. Napewno się juz nigdy z Niej nie bedę smiała, ale to nie wystarczy!? Chyba nie.... musze sie z tym przespac i pomyslec co zrobic....

kasss : :
18 grudnia 2002, 12:51
Obdarzyła Was naprawdę dużym zaufaniem, mówiąc Wam o tym wszystkim...
A jak jej pomóc - na pewno cos wymyślisz. Byle nie nachalnie, nikt nie lubi uczucia litości... to taka jakby duma... ale delikatną pomoc każdy bardzo chętnie przyjmie:)
Pozdrawiam

Dodaj komentarz